Kulka, Niby blog

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Ktos znowu potrzasa kula ,w ktorej mieszkam.

Moze we wszechswiecei bawi sie mna jakies przemadrzale dziecko,moze eksperymentuje jak dlugo moge jeszcze isc przez sniezne zawieje,jak dlugo wciaz pod wiatr...

Dla utrudnienia bandazuje mi sniegiem szare oczy i czerwone usta...

W parkach wprowadza sterylna biel sali operacyjnej,a na niebie wywiesza kartke ,w ktorej uprasza sie o cisze...

Obserwuje mnie przez powiekszajace szklo,jak ide na palcach przez park,jak przed wejsciem do domu strzasam z buow snieg...

Jak wdrapuje sie na to swoje podniebne pietro,jak zdejmuje czarna kurtke...

Jak siadam przy biurk tuz przy oknie,jak uchylam muslinowa zaslonke,jak patrze w zamysleniu na sypice sie w swietle latarni platki sniegu,ktore nie przestana padac ,dopoki dziecku we wrzechswiecie nie znudzi sie potrzasanie szklana kula,dopoki nie pojdzie ono wreszcie spac...

Dzieccko,dziecko..zrob mi przysluge i pierznij wreszcieta kula w plot...

Nie chce ,zeby nadeszlo jakies jutro,szurajac nogami..

A jak juz to zrobisz,to milczenie nagle zapadnie na moj temat...

Jakby mnie nigdy nie bylo...

Swiat sie mnie na chwile wyprze..

Nabierze na mnie wody  usta...

... [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • psp5.opx.pl